Strony

wtorek, 25 czerwca 2013

9. "... kim jestem"


Po kilku sygnałach w słuchawce usłyszałam jego głos. Tak, tęskniłam za nim.Moje ciało przeszedł dreszcz, nogi pode mną się ugięły i nie mogłam wydusić z siebie ani słowa.
-Paulina?- zapytał, a ja z ledwością wydukałam "tak". Wzięłam głęboki wdech i wydech.
- Niall... Czy możemy się spotkać?

Założyłam na siebie jasno-niebieski top i ciemne jeansowe szorty do których włożyłam swój telefon. Włosy zostawiłam rozpuszczone, a usta pomalowałam błyszczykiem. Na stopy założyłam japonki i wyszłam z domu.
Szłam sobie po plaży kiedy w oddali dostrzegłam blondyna patrzącego na zachód słońca. Muszę przyznać, zachód był piękny. Na widok chłopaka szeroko się uśmiechnęłam.
Jak najszybciej i jak najciszej podbiegłam do niego i wskoczyłam mu na plecy, zakrywając oczy.
- Zgadnij kim jestem- zaśmiałam mu się do ucha, a Niall złapał mnie za nogi i zaczął spacerować po plaży. Z radością w głosie wypowiedział moje imie.
Po 15 minutach chodzenia niebieskooki odstawił mnie na piasek.
-Dobra..-zaczął- Musimy porozmawiać. Po to się przecież mieliśmy spotkać- powiedział robiąc smutną mine.
Usiadłam na piasku i patrząc na morze zaczęłam w głowie układać sobie to co chciałam mu przekazać.
- Na samym początku chciałabym Cię przeprosić, za to co powiedziałam u mnie w domu. Kłamałam Niall -spojrzałam na niego.- Kłamałam. Kocham Cię, ale jakie to ma znaczenie miały moje uczucia skoro masz kogoś innego? Caroline powiedziała mi wszystko. Nie chcę by przeze mnie ucierpiał zespół. Nie chcę byś stawiał się komu kolwiek.
- Za pózno - szepnął- Już to zrobiłem. Zadzwoniłem do Modest dziś rano, powiedziałem jaka jest sytuacja i wiesz co?- uśmiechnął się- Zgodzili się. Byli zachwyceni faktem, że po raz pierwszy kogoś na prawdę kocham. W następnej kolejności zadzwoniłem do Demi.
Z niedowierzaniem patrzyłam na chłopaka, który szeroko się uśmiechnął. Zaśmiałam się.
- Żartujesz, prawda?- zapytałam prawię krzycząc. Niall skinął głową na "nie", a ja wstałam i rzuciłam się na niego.
Niall objął mnie mocno swoimi silnymi ramionami, a następnie czule pocałował.
Chciałabym aby ta chwila trwała wiecznie. Ja, moja wakacyjna miłość, zachód słońca, ciepły pasek i szum morza. Do szczęścia nie potrzebowałam niczego więcej.
- Kocham Cię- szepnął.
- Ja ciebie też Niall.
Ponownie nasze usta złączyły się w namiętnym pocałunku.
- Razem?- zapytałam
- Na zawsze- szepnął mi do ucha, biorąc mnie na ręce.
Niall biegał po całej plaży krzycząc jak wariat, a ja tylko się śmiałam... Mój kochany wariat ...



Tak wiem, rozdziały jak na razie są krótkie ale obiecuje że od 11 i dalej roDziały bedą dłuższe. Jeśli chcecie być informowani zostawcie w komentarzu swoje aski lub twittery. Moj ask ( macia33 ) moj twitter ( macia133 ). Jeszcze jedna sprawa jak sami widzicie rozdzialy nie dodają sie po koleji. Nie wiem jak mam to  naprawić, jeśli wiecie to bardzo prosze mii pomoc ( moje gg: 46094893 )

Mam jeszcze prosbe, jesli to czytasz to prosze skomentuj. Chce wiedziec czy jest sens pisac ta cala historie i czy mam dla kogo ją pisac

Much love xx

niedziela, 23 czerwca 2013

7." Płakałaś?"

- Nie dotykaj mnie!- krzyknęłam kiedy ten chciał złapać mnie za nadgarstki. Cofnęłam się kilka kroków w tył, a Niall zrobił kilka kroków w przód.- Nie słyszałeś?! Nie chce mieć z tobą nic wspólnego! Może dla ciebie to był zwykły pocałunek, ale dla mnie była najlepsza rzecz jaka przydarzyła mi się w te wakacje! Nie chce cię znać- krzyknęłam, starając się nie spojrzeć w te jego cholernie piękne błękitne tęczówki.
Na polanie było bardzo ciemno, więc ścieżkę, która prowadziła do głównej drogi podświetliłam sobie telefonem. Między czasie zadzwoniłam go Moniki z prośbą aby mnie stamtąd jak najszybciej zabrała.
Wielokrotnie słyszałam jak blondyn wykrzykiwał moje imię, miałam to gdzieś. Niech wraca do swojej dziewczyny.
Jedyna rzecz o której myślałam to moje łóżko i chęć zapomnienia o tym co wydarzyło się odkąd przyjechałam na te "cudowne wakacje".

Wstałam o 13. Niestety nie spałam najlepiej, cały czas śnił mi się ten las, ta polana, pocałunek i ten zasrany telefon, który uratował mnie przed- już do końca, złamanym sercem.
Powolnym leniwym krokiem zeszłam na dół, gdzie przy stole siedziała moja "rodzinka" i zajadała obiad. Było jedno miejsce wolne, na którym zazwyczaj siedziałam ja
- Zjesz z nami?- zapytała mama, ja nic nie odpowiedziałam tylko zabrałam talerz z posiłkiem na górę i zamknęłam się na klucz.

Po raz kolejny usłyszałam cichy dzwięk wibracji telefonu, który leżał na stoliku. Tym razem nie dzwonił ani Harry, ani Niall. Na wyświetlaczu widniało zdjęcie mojego przyjaciela. Wzięłam głęboki wdech i wydech, wytarłam łzy, chrząknęłam i odebrałam.
- Cześć Skarbie- usłyszałam wesoły głos Mateusza.
- Cześć Mati, cieszę się,  że dzwonisz.- powiedziałam cicho z delikatną chrypą w głosie, wywołaną głośnym łkaniem
- Wszystko w porządku?- zapytał z troską. Taki właśnie był Mateusz. Wesoły, cały czas z czegoś żartował, miał poczucie humoru, ale potrafił być poważny, troskliwy, cichy i spokojny,.
- Nie, Mati. Nic nie jest w porządku. Niall ma dziewczynę, wiesz? I na dodatek mnie pocałował.- łzy znów zaczęły lać się po moich policzkach- Mateusz. Ja go kocham- szepnęłam.
- Paulina, on nie jest ciebie wart. Za to ja muszę ci powiedzieć, że ...- nie dokończył ponieważ usłyszałam pukanie do drzwi i mu przerwałam.
- Mateusz zadzwonie do ciebie pozniej. Ktoś się do mnie dobija.- po tych słowach rozłączyłam się. Podeszłam do drzwi i po kilku głębokich wdechach i wydechach otworzyłam je.
To kogo zastałam po drugiej stronie było dla mnie zaskoczeniem, ale mogłam się domyśleć, że to właśnie on.
- Płakałaś?- zapytał.
Szybko wytarłam łzy i popatrzyłam na podłogę. Tak, była ona bardziej interesująca niż blondyn.
- Daj mi szanse.. - szepnął.
- Nie Niall. Nie dam Ci szansy. Nie zasłużyłeś na nią, rozumiesz?! Zrozum, że nie chcę z tobą być, a tym bardziej Cię widzieć!- ledwo powstrzymując się od łez wykrzyczałam mu to w twarz. Nie była to prawda, kochałam go. Chciałam z nim być. Ale jakie to miało znaczenie skoro on ma kogoś innego?
Horan spojrzał na mnie i zrobił krok w tył.
Z całej siły trzasnęłam drzwiami, osunęłam się na podłogę i zaczęłam głośno płakać.


sobota, 22 czerwca 2013

6. "Cześć kochanie"

-No więc, chciałbym Ci powiedzieć, że twoja siostra cholernie mi się podoba i z całego serca cieszę się, że walnąłem ją tą tą piłką- zaśmiał się, a z nim również ja.
Porozmawiałam z nim o Monice, a później Harry się zmył. Opowiedziałam mu o tym jakich chłopaków lubię, ilu ich miała i o innych rzeczach o które pytał. Kiedy się już go "pozbyłam" poszłam przebrać się w dres i koszulkę i poszłam na plażę trochę pobiegać nad brzegiem morza. Włożyłam telefon do kieszeni, a w uszy włożyłam słuchawki, w których aktualnie leciała piosenka "Moments". Byłam fanką takich brzmień, 5 głosów, które przy piosence, która trwa 4 minuty, jednoczą się w jedno.Przez te 4 minuty pokazują jakimi są ludźmi i pokazują, że kochają to co robią. Oprócz tego piosenka "Moments" ma świetny tekst. Opowiada o momentach, na które się czeka, o momentach, które w każdej chwili mogą się skończyć i na które długo trzeba czekać. Zakochałam się w tej piosence.
O 16 wróciłam do domu, gdzie wzięłam prysznic, ubrałam się w rurki i koszulę w kratę. Włosy związałam w koka i na rękę założyłam kilka bransoletek. Zrobiła makijaż i wyszłam z domu, pod którym stał już Niall.
-Cześć- powiedział wystawiając ręce w moją stronę.
-Hey- podeszłam do niego przytulając się do niego, a ten lekko mnie podniósł.
Pocałowałam go w policzek i ruszyliśmy do samochodu.
-Pięknie wyglądasz- mruknął mi do ucha.
Moje ciało przeszedł dreszcz, a w brzuchu rozbudziły się motyle, które fruwały we mnie.
Dojechaliśmy do jakiegoś odludzia, szczerze mówiąc zaczęłam się już bać.
-Chodź- szepnął łapiąc mnie za rękę i prowadząc w głąb lasu.
-Niall mieliśmy iść do kina z Harrym i Moniką- zatrzymałam się, a on powiedział tylko, że nastąpiła zmiana planów.
Po 10 minutach doszliśmy chyba do środka lasu, gdzie mieściła się nieduża polana. Na samym środku był rozłożony koc, a na trawie stały palące się świeczki.
Niall poprosił abym usiadła na kocu i sam również to zrobił.
Położyłam się na kocu, a Nialler uczynił to samo.
-O czym myślisz?- szepnął mi do ucha i pocałował w szyję.
odwróciłam głowę w jego stronę.
-O tobie- szepnęłam, a on coraz bardziej zbliżał się do mojej twarzy, aż w końcu nasze usta się spotkały.
Niestety przerwał nam telefon. Niall poderwał się i szybko odebrał.
-Demi? Cześć kochanie!