niedziela, 3 listopada 2013

28.

Minęło sporo czasu od momentu kiedy zgodziłam się być z Mateuszem. Czy byłam szczęśliwa? Nie. Czy poczułam coś do niego? Nie.
Każdy jego pocałunek złożony na moich ustach palił moje wargi. Każde wypowiedziane przez niego " Kocham Cię " sprawiało, że bardziej miałam dość jego towarzystwa. Kiedy tylko próbował złapać moją rękę przekładałam do niej na przykład telefon, tak aby nie miał do niej dostępu. Nienawidziłam kiedy przytulał mnie do siebie, każdy jego dotyk sprawiał, że czułam nie jak oparzona. Nie czułam do niego nic, nawet tej kiedyś łączącej nas przyjaźni.


Tak jak było w planach, bal miał odbyć się jakieś dwa tygodnie po egzaminach. Tydzień przed tym wielkim wydarzeniem, zaczęliśmy już dekorować dużą salę gimnastyczną, a ja ochotniczo zgłosiłam się do pomocy.
- Mówiłam, żeby nie było za dużo balonów niebieskich w tym samym miejscu! Ludzie mam to sobie na czole napisać, żebyście w końcu zwrócili na to uwagę!!! - Agata będąca przewodniczącą samorządu, nie miała już siły do pierwszaków, którzy zgłosili się do pomocy po to by pominąć lekcje fizyki z tym potworem.
Usłyszałam głośne wrzaski co oznaczało, że grupa chłopców ode mnie z klasy właśnie skończyła wf na szkolnym boisku, a już chwile potem zostałam obdarzona całusem w policzek.
- Cześć Mateusz - uśmiechnęłam się do niego sztucznie wiążąc napompowanego balona i rzucając do gdzieś na bok.
- Hej skarbie. Rozmawiałem dzisiaj z chłopakami i tak sobie pomyśleliśmy, żeby pojechać za kilka dni na działkę do Piotrka. Masz coś przeciwko?
- Dlaczego niby miałabym mieć? - byłam zszokowana, jego pytaniem.
- No bo przecież jesteśmy razem. - No tak. Często o tym zapominam - pomyślałam i pokręciłam przecząco głową - Ok. To pa!
Pomachałam do niego i wróciłam do zawiązywania balonów. Nie miałam siły dłużej udawać i postanowiłam, że powiem mu to po balu.
- Paulina, musisz - od razu przy mnie zjawiła się Agata mocno mnie do siebie przytulając. Ona jako jedyna tak na prawdę wiedziała o wszystkim, O tym jaki ból sprawia mi jego dotyk, jego pocałunki i jego czułe słówka. Wiedziała, że kocham Nialla i że chciałabym aby on robił te wszystkie rzeczy.



- Tak? Mogę po niego iść do ciebie? - zapytałam Mateusz przez telefon. On wyjechał na tą działkę, nie oddając mi mojego zeszytu od Polskiego, który był mi bardzo potrzebny w tym momencie. Mati pozwolił mi iść po niego, tłumacząc mi dokładnie gdzie go znajdę. - Dzięki. Baw się dobrze.
Rozłączyłam się i zaczęłam zakładać na siebie wcześniej przygotowane ubrania. Zbiegłam po schodach na dół gdzie przywitałam się z ojcem i poinformowałam go, że idę odebrać swoją własność.
Co do ojca. Był w niebo wzięty kiedy dowiedział się, że " jestem "  z Mateuszem. Mówił, że na prawdę się cieszy i na to właśnie liczył. Uwielbiał kiedy Mateusz przychodził do nas do domu i oglądali razem mecze śmiejąc się przy tym z sędziego i gry piłkarzy. Mój własny ojciec bawił się lepiej w towarzystwie " mojego chłopak " niż ja. Świetnie.
Zrobiło się cieplej, więc założyłam na siebie tylko grubą bluzę i trampki. Mateusz  nie mieszkał daleko, dlatego po chwili już stałam pod drzwiami jego domu, które otworzyła mi jego mama szeroko się do mnie uśmiechając. Wytłumaczyłam jej jaka jest sytuacja i od razu pozwoliła mi iść do pokoju jej syna i zabrać to co jest mi potrzebne. Tak też zrobiłam. Pokój Mateusza był duży, urządzony w nowoczesnym stylu. Ściany w ciemnych szarych kolorach. Jak w piwnicy. Podeszłam do biurka i otworzyłam ją, niestety na moje nieszczęście szuflada wypadła i wszystkie rzeczy, które w niej były wyleciały na podłogę. Zaklnęłam pod nosem i  zaczęłam wszystko zbierać. Zabrałam zeszyt i zbierałam dalej kiedy dostrzegłam kartkę papieru i mój stary telefon w foliicę do segregatora. Okłamał mnie.  Z folii wyjęłam kartkę i zaczęłam czytać. Łzy zaczęły lać się po moich policzkach. To był ostatni list, który napisałam do Nialla. Tylko co on robił u niego? Zamknęłam oczy starając sobie przypomnieć.
Mateusz miał wysłać ten list. Powiedział mi, że tak zrobił, że go wysłał. Na dodatek przywłaszczył sobie mój telefon, który zapewne u niego zostawiłam.
Wytarłam łzę spływającą po moim policzku i nie zbierając reszty rzeczy wybiegłam z jego pokoju.
W przedpokoju minęłam się z jego matką, która w ręku trzymała ciasto.
- Chodź Paulina, pogadamy - uśmiechnęła się szeroko, ale ja pokręciłam przecząco głową.
- Przepraszam, ale nie mam na to czasu.



* Tydzień później, dzień balu

- Niall! - usłyszałem swoje imię, więc natychmiast zbiegłem na dół. Spojrzałem pytająco na Monikę - Mam pomysł. Paulina ma dzisiaj bal. Właśnie skończyłam rozmawiać z moją przyjaciółką. - podałam mi kopertę - Za 3 godziny będziesz w Polsce skąd odbierze Cię Magda i zawiezie do szkoły Pauliny. Pójdziesz na salę gimnastyczną ona tam będzie.
Byłem w szoku, lecz po chwili mocno przytuliłem do siebie Monikę. Ta dziewczyna była prawie tak wspaniała jak jej siostra. Podejmuje decyzję w ostatniej chwili i po prostu była niesamowita. Podziękowałem, każdemu z zespołu, jednak najbardziej dziewczynie Harrego.
Pół godziny później Louis zawiózł mnie na lotnisko, życząc powodzenia.

Tak jak mówiła Monika, kiedy tylko odebrałem bagaż  zjawiła się przy mnie wysoka blondynka o imieniu Magda. W jej samochodzie powiedziała mi, że bal już się zaczął Miałem nadzieję, że się uda.



Zauważyłam jak Mateusz wchodzi na salę. Podszedł do mnie i szeroko się uśmiechnął. Jeszcze o niczym nie wiedział.
Poprawiłam swoją miętową sukienkę " bąbkę" i starałam się wyglądać tak jakbym o niczym nie wiedziałam.



Oparłem się o ścianę i obserwowałem ją jak poprawia swoją sukienkę, Miałem już do niej podejść kiedy akurat on pojawił się obok niej.



- Nienawidzę Cię - krzyknęłam.
- Uspokój się! - załapał mnie za ręce - Co się stało?
- Nie chcę z tobą być. Jesteś kłamcą! Ukradłeś mi mój telefon i nie wysłałeś listu! Nawet nie wiesz jak cierpiałam kiedy nie miałam kontaktu z Niallem, a ty to wykorzystałeś!
Nie odpowiedział mi tylko przywarł swoimi wargami do moich. Chciałam go odepchnąć, ale mocniej złapał moje dłonie. Był silny.


Kiedy tylko zobaczyłem jak się całują, nie wytrzymałem. Wybiegłem z budynku i wsiadłem do samochodu Magdy,. łzy zaczęły lać się po moich policzkach.
- Zawieś mnie na lotnisko, proszę. - schowałem twarz w dłoniach.



- Puść mnie! - krzyknęłam i w końcu go od siebie odepchnęłam - To koniec, rozumiesz? Jesteś chory! Powinieneś się leczyć! 






I oto jest 28. Przepraszam, za tą końcówkę. Za to, że wszystko działo się tak szybko, ale na prawdę nie miałam czasu tego rozpisać. Niall przyjechał do Polski, ale kiedy tylko zobaczył Paulinę i Mateusza, uciekł. nie wiedział, że się kłócą, ponieważ nie słyszał tego. Niall jest załamany. Gdzie pojedzie? Do Londynu? A może gdzieś gdzie będzie mógł odpocząć i się schować razem ze swoimi problemami?
Paulina znalazła, swój telefon i list. Czy w końcu odwarzy się zadzwonić do siostry? Czy dowie się, że również jej ojciec miał swój udział w rozdzieleniu jej i Nialla?
Wszystko w następnym rozdziale :)




3 komentarze:

  1. Świetny rozdział:D Szkoda, mi Horana :C Paulina zna w końcu prawdę, więc wszystko może się ułożyć :D
    Czekam niecierpliwie na kolejny! xx

    OdpowiedzUsuń
  2. Jak wszystkie odpowiedzi na te pytania w nastepnym rozdziale, to ja już się nie mogę go doczekać!
    Żałuję, że Paulina nie zobaczyła Nialla kiedy był na balu. Na pewno wtedy sprawy potoczyłyby się inaczej. A przynajmniej mam taką nadzieje.
    No i w końcu dowiedziała się, jaki jest Mateusz! W końcu! Mam już dość tego egoisty. Aczkolwiek, pomysł by pocałować dziewczynę, kiedy ta się na niego drze jest fajny :D
    Wierzę, że teraz Paula zrobi wszystko, by dać znać jakoś Niallowi o sobie ;)
    Poproszę nastepny rozdział, teraz, natychmiast! *.* N.

    OdpowiedzUsuń
  3. hejka świetny no po prostu boski w końcu Paulina zobaczyła jakim Mateusz jest za przeproszeniem SKURWIELEM i wgl długo by wymieniać szkoda że Paula nie zobaczyła Nialla ale nie jest to stracone prawda ?
    np. wybiegnie ze szkoły i wpadnie im pod samochód Niall pojedzie z nią do szpitala i wgl ale to twój blog no cóż życzę weny i z niecierpliwieniem czekam na następny xxx

    OdpowiedzUsuń