niedziela, 27 października 2013

27.

Na ogół listy od Nialla dostawałam po tygodniu, ale nigdy nie zdarzyło się, żeby spóźniał się o prawie trzy tygodnie. Na domiar złego zgubiłam swój telefon i musiałam wyrobić nowy numer. Niestety nie udało mi się odzyskać starych numerów do Moniki, Nialla i reszty więc liczba zapisanych numerów w moim telefonie wynosił 6. Tata, mama, Rafał, Lego, Agata i Mateusz. Kiedyś poprosiłam tatę o numer do Moniki, to powiedział, że jeśli moja siostrzyczka będzie miała ochotę pogadać to sama zadzwoni. Od pewnego czasu Mateusz również dziwnie się zachowywał. Był trochę zmieszany.
Te dzień spędziłam jak zwykle w szkole. Na polskim znów pani męczyła nas egzaminem, aż w końcu zmieniła temat na "kim chcecie być w przyszłości" i jak na złość jako pierwsza odpowiadać miałam ja.

- Kim chcesz zostać w przyszłości?- zapytał łapiąc mnie za rękę. Chwile zastanawiałam się nad odpowiedzią , ponieważ nigdy nie byłam pewna w 100% czy chce robić właśnie to. Niby to lubiłam, ale nigdy nie byłam do tego przekonana.
- Chyba fryzjerką - odpowiedziałam w końcu.
- Zobaczysz, że jeśli już nią będziesz, będę twoim pierwszym klientem.


Z zamyślenia wyrwał mnie głos polonistki domagającej się odpowiedzi. Kiedy odpowiedziałam na jej pytanie dała mi już spokój, a ja oparłam głowe o ścianę zamykając oczy i starając się hamować łzy. Wszystko, nawet lekcja kojarzyła mi się z nim.

Wieczorem umówiona byłam z Mateuszem. Mieliśmy obejrzeć kilka filmów dlatego zaczęłam przeszukiwać kolekcje swoich płyt, które leżały na parapecie w moim pokoju. Wybrałam trzy najciekawsze oraz moje ulubione filmy  i zaniosłam je do salonu. Ogarnęłam jeszcze mieszkanie i włożyłam popcorn do mikrofalówki po czym usiadłam przy stoliku i znów zaczęłam myśleć o tym cholernym liście. Wszystkie inne listy miałam w przemalowanym na niebiesko pudełku po vansach. W wolnym czasie wyciągałam je i czytałam od najstarszego do najnowszego i zawsze układane były datami i zawiązywane wstążką.
Z zamyślenia wyrwał mnie dzwonek do drzwi. Leniwie wstałam i poszłam otworzyć przyjacielowi. Przywitał się ze mną po czym poszedł do salonu wybrać film, który mieliśmy obejrzeć jako pierwszy. Ja za to wzięłam popcorn i również udałam się do tamtego pomieszczenia.

Obejrzeliśmy już dwa filmy i Mateusz wyjął kolejną płytę z pudełka i włożył ją do DVD. Jednak zamiast jakiś reklam, które puszczają na początku, na ekranie pojawili się moi dawni przyjaciele i mój były chłopak. Były bo gdyby był moim aktualnym chłopakiem nie wylogowywał się ze Skype wtedy kiedy ja wejdę i nie odrzucał by mojej próby skontaktowanie się z nim?
Mateusz stanął jak wryty i zaczął oglądać film od chłopaków. Podeszłam do dvd i szybko wyjęłam płytę.
- Już na dziś dużo obejrzeliśmy - wskazałam palcem w stronę drzwi wyjściowych - Możesz już wyjść.
Jaka ja byłam głupia. Wkładać tą płytę do mojej ukochanej Ostatniej Piosenki i jeszcze później nie sprawdzić czy aby na pewno dobra płyta jest w środku.
Zamiast wyjść Mati zbliżył się do mnie i lekko pocałował. Stałam w szoku i nic nie mogłam zrobić. Przecież ostatnim razem omówiliśmy, że tamten temat jest już zamknięty i mieliśmy udawać, że nic się nie wydarzyło.
- Paulina - ujął moją twarz w dłonie i spojrzał w oczy - Myślałem, że sama do tego dojdziesz, ale najwidoczniej byłaś tak zaślepiona NIM, że nie zwróciłaś na to uwagi. Paulina ja cię kocham i proszę bądź ze mną, daj mi szanse, zapomnij o nim bo ja, nigdy bym cię tak nie potraktował.
Może to nie był taki zły pomysł? Może jak będę z Mateuszem to w końcu i ja do niego coś poczuję i zapomne? Zapomne o moim prywatnym oceanie, który już jest dla wszystkich, nie tylko dla mnie. Może zapomne o tych blond włosach ułożonych i taki pięknym idealnym nieładzie lub czasami stawianymi do góry?
Uśmiechnęłam się do przyjaciela i lekko skinęłam głową. Można by było powiedzieć, że od tamtego momentu byliśmy parą. Nie wiem co kierowało mną w tamtej chwili.

Siedziałem w naszym mieszkaniu. W ręku trzymałem kopertę. Znowu czytałem tamten list. Był drukowany, a nie pisany odręcznie co bardzo mnie zdziwiło. Treść tego listu wbiła mi nóż w serce i chociaż minęło już dwa tygodnie, dalej nie mogłem pogodzić się z jej decyzją. Monika dalej nic nie wie ale się domyśla. Wielokrotnie dzwoniła do ojca, który mówił tylko, że Paulina albo śpi albo nie ma jej w domu, a kiedy pytała się mnie ja udawałem, że jej nie słysze. Nawet Tomlinson zaczął coś podejrzewać co bardzo mnie zszokowało. Starałem się wychodzić jak najczęściej z domu by nie odpowiadać na ich durne pytania.
Powoli i niezauważalnie chciałem zejść na dół, ale kiedy przechodziłem obok pokoju Moniki i Harrego przystanąłem.
- Nie wiem co się dzieje Harry. Ona nie odzywa się już z trzy tygodnie. To do niej nie podobne.
- Wiem Monia, wiem. Bardzo mi przykro. Niall też nie mówi o niej za wiele. Może się pokłócili? Albo weź zadzwoń do jej tego przyjaciela. Jak ona ma? Mateusz?
- Słuchaj Harry... Nie wiem czy to jest dobry pomysł bo on... On od jakiegoś czasu jest w niej zakochany.
Stanąłem w progu drzwi od pokoju, a Monika smutnym wzrokiem spojrzała na mnie.
Szybko wybiegłem z pomieszczenia i od razu znalazłem się w swoim pokoju. Miałem ochotę coś zniszczyć. Walnąłem z całej siły w ścianę, ale to nic nie dało. Dalej była we mnie ochota rozjebania czegoś, albo kogoś, najlepiej tego całego Mateusza. Nigdy go nie lubiłem mimo, że nawet go nie znałem. Oparłem czoło o ścianę, a dłońmi oplotłem swój kark. Jednak łza spłynęła mi po policzku. Ona zostawiła mnie dla niego.

- Niall wytłumacz mi o co chodzi - do mojego pokoju weszła Monika. W dłoniach trzymałem chwile wcześniej zdjętą bransoletkę, którą dostałem od Pauliny na urodziny. Była ona zwykłą bransoletką z muliny z napisem FOREVER. Mimo tego, że była taka przeciętna dla mnie była niesamowita i miała ona większą wartość niż cały sklep z biżuterią.
Podniosłem się do pozycji siedzącej przysunąłem się do Moniki. Ta przyciągnęła mnie do siebie mocno przytulając.
Kolejne łzy zaczęły ciec po moich policzkach.
- Ona mnie zostawiła. Zostawiła mnie dla niego, Monika. Dla niego. - wydukałem, a ta pogładziła mnie po plecach.




Przepraszam, że dodaje teraz, ale nie miałam weny, ani motywacji do napisania go. 1 komentarz? Szkoda ;(

NIE WIEM KIEDY POJAWI SIĘ NOWY ROZDZIAŁ. WSZYSTKO ZALEŻY OD WAS I OD ILOŚCI KOMENTARZY POD TYM ROZDZIAŁRM.

2 komentarze:

  1. kochanie czemu taki krótki i taki smutny ona nie może byc z Matim
    toć to parszywa dziwka Ughh poryczałam się czemu mi to robisz niech ona zanajdzie u niego ten list co kolwiek weź ratuj ten związek proszę :'(
    mam nadzieje na szybki powrót
    na następny rozdział
    i ma byc smutny ale i ma miec światełko nadziei dla związku
    oni do sb pasują
    mam nadzieję że mnie nie zasmucisz jeszczę bardziej

    http://love-life-and-believe-in-dreams.blogspot.com/
    sorka za spam ale ja mam 12 rozdziałów i rekord komentarzy to 2 proszę nie złośc się

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie lubię Mateusza, bo zachował się podle zmieniając list i korzystając przy tym. Zachował się jak egoista, jednak trochę staram się też go zrozumieć - jest szalenie zakochany w Paulinie.
    Cierpi tez na tym ta dziewczyna, nie wydaje mi się, żeby szczególnie jej zależalo na Mateuszu jako na chłopaku, bo na pewno ceni go sobie jako przyjaciela.
    No i Niall. Biedaczek, mam nadzieję, że wyjaśni to jak najszybciej, tym bardziej, że ma osobę, która może mu w tym pomóc: ma Monikę. Mam nadzieję, że to wykorzysta i dowie się prawdy.
    Bardzo lubię Twoje opowiadanie, mam nadzieję, że nie sugerujesz się tylko ilością komentarzy, ale także ich wartością - lepiej parę komentarzy od ludzi którzy czytają opowiadanie, niż milion o treści 'śliczny blog' ;)
    Mam nadzieję, że dodasz szybko nowy rozdział, bo zaintrygowałaś mnie tym rozdziałem, nie wiedziałam, że Paulina ulegnie Mateuszowi ;) Pozdrawiam, N.

    OdpowiedzUsuń