niedziela, 28 lipca 2013

15.

15.
- nie chcesz jechać prawda?- zapytałem. Paulina tyklo skineła głową i powiedziała ciche 'prawda' Wiedziałem dlaczego. Obawiała się spotkania z Moniką. Paulina dopiero po kilku kieliszkasz szampana na weselu Grega powiedziała mi  , że pokłóciła się z siostrą. Byłem zły że nie powiedziała mi wcześniej.
- musimy wracać. Twoja mama napewno tęskni- powiedziałem przyciągając ją do siebie.
- Nie chce- zamruczała po czym mnie pocałowała.
- musimy- powtórzyłem.


- dziekuję pani za wszystko- przytuliłam mamę Nialla, mając łzy w  oczach. Maura to wspaniała kobieta, tak jak jej synowie. Kobieta przytuliła mnie poczym pożegnała się z nami.
*kilka godzin później 
Wyjełam kluczyk z pod eycieraczki. Otworzyłam drzwi i weszłam do środka. Było późno, więc za prwne wszyscy spali. Kiedy powiesiłam bluze spostrzegłam, że nie ma kurtki ani butów Stefana i jego dziecka. 
Skierowałam się do kuchni i zapaliłam światło. Przy stole siedziała moja mama i cicho szlochała. Kucnęłam przed nią i mocno przytuliłam.
- Mamo co się stało?- zapytałam. Nic nie odpowiedziała tylko mocniej się we mnie wtuliła.- już dobrze ciii...- pogładziłam jej długie kasztanowe włosy- proszę idź już spać, pogadamy jutro.

Kiedy już położyłam mame do łóżka, poszłam pod prysznic i ułożyłam się wygodnie na łóżku, nie mogłam zasnąć. Cały czas myślałam co wydarzyło się kiedy byłam z Niallem. Może się pokłócili? Może powiedzieli   sobie o kilka słów za dużo? Może Stefan wrócił do matki swojego dziecka lub znalazł sobie inną? Starałam odrzucić od siebie te myśli. Wziełam telefon z szafki nocnej, a na uszy założyłam słuchawki. Włączyłam sobie płyte Justina i napisałam sms do swojego chłopaka.
Do: Nialler x
Jestem już w łóżku. Przepraszam, że nie napisałam wcześniej, ale w kuchni zastałam zrozpaczoną mame. Nie wiem co się stało, ale zauważyłam, że nie ma rzeczy Stefana. Dobranoc x
Od: Nialler x
Pogadaj z nią jutro. Monika jest u nas, zasnęła u Hazzy. Musicie z nią pogadać razem. Bedzie dobrze. Słodkich xx

Włożyłam telefon pod poduszkę  a chwile potem zasnęłam.
Obudziły mnie głośne krzyki. Podniosłam się i wyszłam z pokoju. Po cichu zeszłam po schodach. 
- idziesz do niej?! Co?! Powiedz to do cholery! Znam ją? Kurwa odpowiedz- usłyszałam krzyki mojej matki.
- przepraszam, że tak wyszło. - powiedział Stefan . Postanowiłam wkroczyć do akcji. Weszłam do salonu .
- wynoś się! - krzyknęłam mu prosto w twarz- nienawidzę cię.
- zostaw naszą mame!- usłyszałam głos Moniki za swoimi plecami.
Stefan zasunął swoją walizke i wyszedł z domu zostawiając klucze na stole. 
Usiadłyśmy przy stoliku. Żadna z nas nie odezwała się słowem. Nie wiedziałam co o tym myśleć. 
- możesz nam to jakoś wytłumaczyć?- zapytała Monika. Spojrzałam na nią, a później na mame. Już nie płakała.
- Stefan- wzieła wdech i wydech- on no wiecie... Zostawił mnie dla innej, ale martwcie się nie będe go opłakiwać, to i tak nie miało sensu.. To co wtedy się wydarzyło było co najmniej dziwne, ale postanowiłam nie ciągnąć tego tematu. 
Poszłam na góre i wyjęłam telefon z pod poduszki. Zauważyłam, że mam jedno nieodebrane połączenie od Nialla. 
- Cześć- powiedziałam kiedy po kilku sygnałach odebrał.
- Hej skarbie. Tak sobie pomyślałem, że może byśmy poszli na plaże. Opaliłabyś te swoje blade ciałko- zaśmiał się- oczywiście z chłopakami.
- Jasne. To ja się przebieram, pa.- po tych słowach rozłączyłam się. Niall miał racje, musiałamsię trochę opalić. Podeszłam do szafy i wyjełam z niej mój żółty strój kompielowy i ciemne szorty. Założyłam dół i góre od kostiumu, następnie szorty i japonki. Włosy spiełam w koka. Do torby włożyłam koc, ręcznik, krem do opalania i okulary. 
Kiedy wyszłam z domu moje ciało ogrzały ciepłe promienie słoneczne. Było bardzo gorąco, a na plaży było wielu ludzi. Kąpali się w morzu i leżeli na piasku. 
Kilka metrów od mojego położenia zauważyłam machającego do mnie Nialla. Odmachałam mu i udałam się w jego strone. Przywitałam się z chłopakami i Car. Chwile potem doszła do nas Monika. 
Rozłożyłam koc obok Nialla i położyłam się na nim. 
- To ja idę do wody- poinformował nas Niall podejrzanie się śmiejąc. Tak, jego śmiech był dziwnie podwjrzany. Otworzyłam jedno oko i spojrzałam na chłopaka. Ten nachylił się nade mną i lekko musnął moje usta. Po chwili ściągnął koszulke i pobiegł w stronę morza. Chwile potem na moje wygrzane ciało spadło kilka kropel zimnej wody. Myślałam, że to deszcz i chciałam już otwierać oczy kiedy coś zimnego i mokrego położyło się na mnie. Otworzyłam oczy. 
- Cześć Paulina- uśmiechnął się Niall, a reszta zaczeła się śmiać. Posłałam im zabójcze spojrzenie. Mój wzrok zatrzymał się na Louisie, który śmiał się najgłośniej. Kiedy Niall swoimi wielkimi, zimnymi łapslami dotknął mojej twarzy myślałam, że go zabiję. 
- Złaś i uciekaj bo jak Cię kurwa dogonie to Cię zabije- próbowałam go z siebie zwalić- Niall jesteś zimny!- krzyknęłam na cały głos, ale ten tylko się śmiał. Wstał i z łobuzerskim uśmiechem się na mnie patrzył. Szybko się podniosłam, a blondyn objął mnie w talii i 'rzucił' mnie sobie na plecy.
Zaczełam go bić i krzyczeć kiedy chłopak skierował się w strone wody.
- Horan! Puść! Niall! Skarbie prosze!- krzyczałam, ale nic nie pomagało. Wszedł do morza i dalej mnie niusł. Kiedy woda sięgała mu do  pasa wrzucił mnie do wody. 
- Grrrrrrrrrrr.... Niall jak ja Cię nienawidze- krzyknełam kiedy się wynurzyłam.
- Też Cię kocham- zaśmiał się po czym złożył na moich ustach delikatny pocałunek.



Nie obiecuje, że w środe i niedziele będzie rozdział. Obecnie jestem u babci, a dziś wracam do Warszawy gdzie bede pomagać w przygotowaniach do ślubu mojej mamy brata. Postaram się, ale nie obiecuje. Myśle, że taka tygodniowa przerwa dobrze mi zrobi i będe miała jeszcze więcej energii na pisanie rozdziałów. Komentujcie <3

środa, 24 lipca 2013

14.


* kilka dni później
- Dlaczego nie pokażesz mi tej sikienki?- zapytał błagalmym tonem farbowany.
- Bo jej nie mam- wzruszyłam ramionami starając się nie śmiać- oddałam ją.
- kłamiesz- spojrzał na mnie morderczym wzrokiem i wskoczył na mnie. Leżał na mnie. Nasze twarze dzieliło zaledwie kilka centymetrów, czułam na sobie jego oddech, który mieszał się z moim.
- gdzie ona jest- powiedział delikatnie dotykając moich ust swoimi. 
Niall przegryzł moją dolną wargę i bez problemu włożył mi język do buzi. Nasze języki tańczyły jakiś szalony taniec. Podobało mi sie to mimo, że nigdy nikt nie całował mnie w taki sposób. 
Kiedy oderwaliśmy  się od siebie ledwo mogliśmy złapać oddech. Niall patrzył na mnie i szeroko się uśmiechał, a ja zarumieniłam sięi schowałam twarz we włosach. Zepchnęłam go z siebie. Biedny blondynek upadł na podłogę i o mało co nie uderzył w stolik.
- proszę pokaż mi ją- klęknął przede mną.
- Niall ja mam 16 lat. Nie jesteśmy ze sobą długo. To jeszcze nie czas na oświadczyny- złapałam go za rèke.
Za swoimi plecami usłyszałam śmiechy. Obróciłam się i zobaczyłam Maure i Grega, którzy nie mogli przestać się z nas śmiać. Dosiedli się do nas. Ja i Greg siedzieliśmy na kanapie, mama Nialla na fotelu, a blondyn na podłodze. 
Nastała cisza, którą po kilku minutach przetwał Greg.
- Wiesz Paulina- zaczął- Wyglądasz na taką cichą wodę, a tu proszę- zaśmiał się, a ja znów schowałam twarz we włosy- a ty braciszku- zwrócił się do Horana- nie wiedziałem, że umiesz tak całować.' Gdzie ona jest' mmm i ta groza w twoim głosie- wybuchł śmiechem, na co Niall przyłożył mu z poduszki.

* Monika
- użytkownik tego numeru ma wyłączony telefon lub jest poza zasięgiem- usłyszałam poraz kolejny, kiedy próbowałam dodzwonić się do Pauliny. 
Nie odbiera ode mnie telefonów od paru dobrych dni. Boję się, że nie będzie się do mnie odzywać nawet jak już obie będziemy w domu. Nie przeżyłabym tego. 
Z nerwów z całej siły rzuciłam telefon na łóżko a on odbił się i wylądował na podłodze. Nie obchodziło mnie w tym momencie czy on działa czy nie. Chciałam tylko wiedzieć czy z moją siostrą jest okey i czy nie jest na mnie zła.
Jeszcze przed moim wyjazdem do Londynu pokłóciłam się z brunetką o mój związek z Harrym. Paula uważa, że to wszystko dzieję się za szybko. Chyba wszyscy tak uważali bo Liam, Lou, Caroline i Zayn nie chcieli o tym gadać i zmieniali temat. 
Wydaję mi się, że Paulina nie lubi Hazzy bo najzwyczajniej w świecie boi się, że on mnie jej odbierze. Nigdy do tego nie dopuszczę, ale to już nie moja wina, że tak cholernie mocno kocham Stylesa...
* ślub Grega/    Niall
Stałem na schodach i nerwowo tupałem nogą o podłogę. Zerknąłem na zegarek. Ceremonia w kościele ma się odbyć za godzine, ale musimy być wcześniej sprawdzić czy jest wszystko tak jak powinno. Moja biedna matka poleciała już na salę o 4 nad ranem.
- Paulina!- pospieszałem dziewczynę, która od 30 minut nie wychodzi z mojego pokoju bo szykuje się na ślub.
Po kilku minutach usłyszałem otwieranie się drzwi, a chwilę potem obok mnie stała moja piękna dziewczyna ubrana w niebieską suknie przed kolano z czarną kokardą w okolicy bioder i tego koloru szpilkami. Całość dopełniał lekki makijaż i rozpuszczone pofalowane włosy. Z moich ust wydobyło się ciche 'wow'. Paulina usłyszała je i zachichotała. 
- idziemy?- zapytała podając mi dłoń. Wyszliśmy z mieszkania, a ja zamknąłem drzwi na klucz.
-  Czy mówiłem ci jyż że świetnie wyglądasz?- zamruczałem i przyciągnąłem ją do siebie i lekko musnąłem jej wargi. Nie mogłem pozwolić sobie na nic więcej- miejsce publiczne. 
Otworzyłem drzwi dziewczynie i zamknąłem je kiedy już siedziała w aucie. Sam ominąłem samochód i pojechałem w strone kościoła gdzie za godzinę mój braciszek miał przy 150 osobach wymówić sakramentalne tak.

Wszystko było idealne oprócz jednej z dwóch najważniejszych rzeczy. Pan młody był, ale pana młoda spóźniała się już 2minuty. Normalnie dopiekałbym mu, ale Greg był tak zdenerwowany, że lepiej było nie zbliżać się do niego. Wiedziałem, że jest osoba na którą nie chulknie mój brat. 
- Paulina idź do niego-szepnąłem a ona pokiwała głową na tak. Wstała i poszła w stronę ławek mieszczących się kilka metrów od kościoła. Oparłem się o mury kościoła i czekałem aż do niego dojdzie, obserwując każdy jej ruch.
* Paulina
-Greg- szepnełam podchodząc do niego. Odwrócił się w moją stronę. Był smutny. Podeszłam do niego bliżej i przytuliłam go.
- Powiedz wszystkim, żeby się rozeszli. Nie ma jej 10minut. Rozmyśliła się.- w jego oczach dostrzegłam łzy.
Przytuliłam go ponownie. Wtem moim oczą ukazała się Denise. Posłałam Gregowi uśmiech a ten odwrócił się i ujrzał swoją narzeczoną.
- Greg przepraszam- spojrzała na niego i mocno go przytuliła szepcząc mu coś na ucho. Greg powiedział tylko ciche 'serio?' A ta potwierdziła ruchem głowy. Awww...

Ścisnąłem mocniej ręke mojej dziewczyny. Miała łzy w oczach. Kobiety... Czy one zawsze wzruszają się na ślubach? Kiedy już wypowiedzieli przysięge i powiedzieli sobie tak Dan odwróciła się w stronę gości.
- przepraszam za spóźnienie, ale...- zrobiła pauzę i poparzyła na Grega- ale właśnie dziś dowiedziałam się, że jestem w ... ciąży.
W duchu zacząłem się śmiać. Serio Greg? Serio? A w rzeczywistości uśmiechnąłem się do brata. Kiedy już ceremonia miała się kończyć wraz z Pauliną i kilkoma innymi osobami po cichu opuściliśmy budynek. Moja mama dała nam garść czerwonych płatków róż. Mieliśmy sypnąć je kiedy młoda para opuści kościół.
Zabrzmiały dzwony, a chwilę potem Greg i jego żona stali na kamiennych schodach. 3...2...1... i wypuściliśmy płatki prosto na nich. Ich miny były bez cenne, cieszyli się i byli zszokowani z tak moim zdaniem-miłej - niespodzianki.

Nadszedł czas na życzenia. Podeszłem do Denise i zaśmiałem się.
-  Cuż mogę powiedzieć...- zastanowiłem się- gdybym wiedział kupiłbym spioszki- zaśmiałem się i podałem jej prezent. Ta ucałowała moje policzki i podziękowała. Podeszłem do przyszłego tatusia i zacząłem się śmiać.
- nie wiedziałem, że wy no ten tego- starałem się uspokoić. Ktoś walnął mnie w ramię.
- Niall zachowuj się- usłyszałem dźwięczny  głos Pauliny która ucałowała jego policzki i złożyła mu życzenia i gratulacje.


- Można prosić?- usłyszałam głos, który sprawiał, że miałam przyjemne dreszcze. Uśniechnęłam się i podałam mu dłoń. Był godzina 22 a ja i Niall przetanczyliśmy chyba połowę wesela. Drugą część imprezy Niall pił, zabawiał gości , a ja siedziałam przy stole lub tańczyłam z Gregiem. 
Obiełam rękoma szyję chłopaka, a ten objął mnie w talii. Tańczyliśmy wolnego. 
Zbliżyłam się do chłopaka jeszcze bardziej i wtuliłam się w jego tors, dalej tańcząc.
- Nie przeszkadza ci, że nie siedze z tobą przy stole?- zapytał. Spojrzałam w jego niebieskie tęczówki.
- Skąd że- uśmiechnęłam się- To twoja rodzina. Rozumiem.
Posłał mi uśmiech jeden ze swoich najwspanialszych uśmiechów. Pocałował mnie czule, co odwzajemniłam. 
Poraz kolejny spojrzałam w mój prywatny ocean i znów mocno wtuliłam się w tors chłopaka...





Hej! Jak wrażenia po best song ever? Ja na samą myśl o tym teledysku śmieje się jak głupia :D i ten taniec Leeroya ' and Liam you stay exectly where you are because you are PER   FECT' xd

A jak wam się podoba rozdział? Długi?
Next- niedziela.

niedziela, 21 lipca 2013

13.


Przechodziłam między pułkami w sklepie z sukienkami. Niall był w drugiej części sklepu gdzie szukał garnituru. 
Siedzieliśmy w tym sklepie z godzine, a ja dalej nic nie znalazłam. Szukałam sukienki przed kolano, skromnej o kolorze błękutu, tak jak oczy blondynka. Już drugi raz przechodziłam między tymi samymi wieszakami szukając kreacji. Na jednym z wieszaków ukazało się to czego potrzebowałam. Wczesniej jej nie widziałam- pomyślałam. Wzięłam kreacje do rąk. Była piękna, z czarną kokardą z boku. Poszłam do przymierzalni i przymierzyłam ją. Była idealna i dopasowana, dotknęłam ręką miękkiego materiału i przejrzałam się w lustrze.
Po przebraniu się w swoje ubrania, wybrałam jeszcze szpilki tego samego koloru co kokarda i poszłam do kasy. Po kupieniu sukienki dostrzegłam blondynka, który drapiąc się po głowie, szuka czegoś dla siebie. Podeszłam do niego.
- masz coś?- zapytalam, obejmujac go od tyłu. Horan odwrocił się w moją strone. Przyciągnął mnie do siebie i pocałował. 
- niestety nie. Podszebuję kobiecej ręki- zamruczał.
Zaśmiałam się.
- dobra koniec- lekko odepchnelam go od siebie.- przymierz to.- podałam mu czarny garnitur i niebieski krawat .- bedzie pasować do mojej sukienki.
Blondyn szczęśliwy poszedł do przymierzalni, a ja za nim.
Czekałam przed jego kabiną, zastanawiając się ile ten chłopak może zakładać jeden garnitur? 
- Niall ile ty do licha będziesz to na siebię zakładał?-  pospieszałan go, nerwowo tupiąc nogą.
- wejdź- krzyknął, a ja wykonałam jego prośbę, weszłam do przymierzalni i od razu wostałam przyciśnięta do ściany. Niall zaczął mnie namiętnie całować.
* Niall
Przycisnąłem ją mocniej do siebie, przegryzając jej dolną warge. Musiałem to zrobić. Bo tylko tam mogłem okazać jej czułość. Nie mógłbym zrobić tego w domu, przy mamię czy Gregu. Wiem co mogła sobie pomyśleć, ale nie, nie miałem ochoty na seks, wiem, że ona nue chce zrobić tego w wieku 16 lat. Obiecałem, że jej nic nie zrobię. Będe czekał tyle ile trzeba.
- Niall- szepnęła. Uśmiechnąłem się do niej, co odwzajemniła. Podeszła do lustra i poprawiła swoje lekko rozczochrane włosy.
-  Jak wyglądam? - zapytałem. Odwróciła się w moją stronę i stała tak w bezruchu - tak wien ze swietnie- zasmialem się.

Siedzieliśmy przy obiedzie z mamą i Gregiem. Paulina siedziała na przeciwko mnie. Co chwila zerkałem na nią i się uśmiechałem, co odwzajemniała. 
Cały czas myślałem o niej. Nawet nie słuchałem o czym rozmawia moja rodzina.
- Niall- usłyszałem- odpowiesz?
- Ahh tak mamo, prepraszam- podrapałem się po głowie.
- pytałam jak wam idzie nagrywanie płyty.
- hmm.. - zamysliłem się- za kilka tygodni bedzie premiera teledysku little things. Nie nagraliśmy jeszcze wszystkiego, chcemy odsapnąć. Zayn jest z Caroline, Harry z Monią,z siostrą Pauliny, Liam zerwał z Danielle, a Louis cał czas sam.- wzruszyłem ramionami.
*Monia
- ciekawe co tam u nich- powiedzialam wyciagajac telefon z torby. Poszłam na góre i wybrałam numer do mojej siostry.
- Hej Paulina
- Czesc
- Co tam u was? 
- Nic ciekawego, jesteśmy w Irlandii. W sobotę jest ślub Grega.
- u mnie też nic ciekawego, ale wiesz co zaproponował mi Harry?
- no mów
- abym z nim zamieszkała. W jego domu w Londynie! 
- kiedy?
- po wakacjach
Kiedy wypowiedziałam to ostatnie zdanie, w słuchawce usłyszałam tylko 3sygnały. Rozłączyła się.
* Paulina
Rzuciłam telefonem o łóżko. Nie wiedziałam dlaczego byłam wściekła. Przecież Monika miała prawo zamieszkać z Harrym. 
Położyłam się na łóżku Nialla i przytuliłam się do jedej z poduszek. Nie chciałam tego. Myślałam, że przejdziemy razem to że będziemy daleko od naszych miłości. Harry wiedział jak mocna jest między nami więź. Jedna pojedyńcza łza spłynęła po moim policzku.
Po kilku minutach usłyszałam pukanie do drzwi. A poźniej poczułam jak ktoś kładzie się obok mnie i przytula od tyłu. Oczywiście był to Niall, nie musiałam się odwracać, poznałam go po jego zapachu.
- dzwonił Harry. Wiem o wszystkim.- przekręciłam się do niego przodem- Monika nie dała mu jeszcze odpowiedzi. Chciała ci tylko powiedzieć o tym, żeby nie było, że coś przed tobą ukrywa. Proszę uśmiechnij się- wysiliłam się na uśmiech- a teraz słuchaj. Jesteśmy teraz tutaj my. Żyjmy tą chwilą, myślmy tylko o tej chwili. Nie rzucaj okiem na to co będzie, bo wszystko może się zmienić. Nie przejmuj się tym co będzie ani tym co było, ciesz się tym co masz, tutaj i teraz.
Wytarłam jedną, kolejną łzę, która spłynęła po moim policzku i wtuliłam się w silne ramiona niebieskookiego.
* Niall
- Co robicie?- rzuciłem w stronę dwóch najważniejszych kobiet w moim życiu. Obie się zaśmiały.
- pokazuję Paulinie twoje zdjęcia z dzieciństwa. - uśmiechnęła sie.
- Mamo prosiłem...- westchnąłem głośno i usiadłem obok Pauliny na kanapie.
- Mam pomysł...- zaczęła mama. Już się bałem na co ta kobieta mogła wpaść- może pokaże ci kilka przepisów na ulubione ciastka Nialla- zwróciła się do Pauliny, a ta z uśmiechem na twarzy się zgodziła.
Ja włączyłem tv i zacząłem przeglądać po koleji każdy kanał. W końcu trafiłem na jeden z programów plotkarskich. '' tak, to Paulina. Moja dziewczyna. Nie jest nikim znanym i nie była fanką zespołu. Poznaliśmy się na wakacjach. Mieszka w Polsce, a teraz przepraszam ale czekają na mnie fanki.- powiedziałem w krótkim wywiadzie na lotnisku.'' Uśmiechnąłem się na widok zdjeć które przedstawiały scene kiedy podszedłem do niej i ją pocałowałem. A ta jej zaskoczona mina była po prostu urocza. Wtedy przypomniałem sobie o mojej niespodziance dla Pauliny. Poszedłem na góre i wykręciłem numer do osoby, która miała mi w tym planie pomóc.



Dziękuje za ponad 1000 wyświetleń. Kiedy wczoraj weszłam na bloggera i to zobaczyłam, poprawił mi się chumor <3
Next?- środa

niedziela, 14 lipca 2013

11. Trzymaj się mała

* 2 tygodnie poźniej

- Żartujesz,prawda?- zapytałam Nialla całkiem poważnie. Usiadłam na łóżku i złapałam się za głowe.- Niall to chyba za wcześnie.
Chłopak usiadł obok mnie.
Ta, Niall zaproponował mi abym na tydzień pojechała z nim do jego rodziny w Irlandii. Nie czułam się jeszcze na to gotowa. Co on sobie wyobrażał? '' Dzień dobry pani Horan. Mam na imię Paulina i od 2 tygodni jestem dziewczyną pani syna.'' Dla mnie nie brzmiało to najlepiej.
- Słuchasz mnie?- zapytał siadając obok mnie na łóżku. Złapał mnie za rękę. - wyjeżdzamy dziś w nocy. Tommo zawiezie nas na lotnisko, a rano już będziemy w Irlandii. Planowałem to już dawno. Wtedy się ujawnimy.
Spojrzałam na niego zaskoczona.
Wcześniej rozmawialiśmy o tym i postanowiliśmy, że lepiej będzie jeśli nikt się o nas nie dowie. Harry i Monia jednak nie czekali długo i ujawnili się tydzień temu. Directioners zaakceptowały ją bardzo dobrze, a Polskie fanki były zachwycone. 
- Przyjadę po ciebie wieczorem.- powiedział i pocałował mnie w policzek.
- Niall- krzyknęłam, a on odwrócił się i oparł o framugę drzwi od mojego pokoju. Spojrzał na mnie i uśmiechnął się- a co z mamą?
- Wszystko już załatwiłem. Trzymaj się mała.- puścił mi oczko i wyszedł.
Monika i Harry pojechali do Londynu, więc nie miałam nawet z kim porozmawiać. Korzystając z okazji, że Stefana nie ma w domu, postanowiłam pogadać o tym  z mamą. Zeszłam na dół i usiadłam obok mojej rodzicielki na kanapie.
Moje relacje z rodzicami poprawiły się. Wiele razy rozmawiałam z tatą przez telefon, a z mamą spędzałam czas na zakupach i oglądaniu telewizji czy nawet gotowaniu. Mogę śmiało powiedzieć, że to zasługa mojego chłopaka.
- Coś się stało?- zapytała mama, szeroko się uśmiechając. Było mi głupio, że przerywam jej oglądanie jej ukochanego programu kulinarnego. Uwielbiała gotować i wychodziło jej to świetnie.
- Normalne pogadałabym o tym z Monią, ale jej tu nie ma- zarymieniłam się a mama skinęła głową na znak, że mam mówić dalej - Po prostu boję się poznać jego mamę. Wiem, że to urocza kobieta, ale się boję. Co najgorsza, Niall chcę się wtedy ujawnić.
- Nie bój się kochanie. Nędzie dobrze- przytuliła mnie i pocałowała w czoło- idź się pakować.

- Gotowa?- zapytał chłopak, a ja nie pewnie skinęłam głową na tak. Niall widocznie zauważył, że kłamię- ej mała nie bój się- szepnął i czule pocałował.
Odgarnęłam sobie kosmyk włosów za ucho. Wyciągnęłam rącznę od walizki od walizki. Niall wyciągnął rękę by zabrać odemnie bagaż, jednak ja mu na to nie pozwoliłam. Chowając iPhone do kieszeni, wyszłam z pokoju.
W przedpokoju stała już mama. Miała łzy w oczach, mimo to nadal się uśmiechała.
- Zrobiłam wam babeczki na drogę- podała papierową torbę Niallowi. Chłopak zajrzał do środka i się szeroko się uśmiechnął. Mama spojrzała na mnie - Paulina... - Zaczęła, ale nie dokończyła, ponieważ rzuciłan się na nią i mocno przytuliłam.
- Mamo...to tylko tydzień- szepnęłam- będę dzwonić.
Odlepiłam się od niej i przetarłam jej łzy.
Niall podszedł do mojej mamy.
-Anne- zaczął. Niall mówił do mojej mamy po imieniu. W Polsce miała na imię Anna ale gdy się wyprowadziła zmieniła na Anne- zaopiekuję się nią.
- No ja myślę- zaśmiała się i pogroziła palcem- i nie róbcie nic głupiego. Wiecie o co chodzi.
Niall i ja ledwo powstrzymaliśmy się od śmiechu.
- Kocham Cię mamo. Pa.
Po tych słowach wyszłam z domu. Louis pomógł mi wpakować walizkę do bagażnika. Usiadłam na tylnym siedzeniu. Wyjęłam słuchawki. Po chwili samochód ruszył.
- Dostałem smsa os Grega. Na lotnisku w Irlandii roi sie od paparazzi.

Kiedy byliśmy już na lotnisku, Niall niestety został rozpoznany. Stałam z boku i patrzyłam jak blondynek robi sobie zdjęcia z fankami. Było ich może z dziesięć. Nie byłam zazdrosna, wiedziałam, że to jego obowiązek i że nie jestem najważniejsza na świecie. Usłyszałam z głośników, że nasz samolot ma zaraz wyruszyć, nieśmiało podeszłam do Horana i poinformowałam go, że musimy iść. 
Przeprosił dziewczyny, zrobił sobie z nimi ostatnią grupową fotję i razem ze mną poszedł na odprawę...

Wydaje mi się, że ten rozdział jest dłuższy, ale sama nie wiem. Następny będzie długi, długi xd
Next? Środa.
Dziękuje za wszystkie komentarze, które znalazły się pod 10 .
Komentujcie <3

poniedziałek, 8 lipca 2013

12. Musisz być wyjątkowa.

Siedziałam w samolocie wraz z Niallem. Podziwiałam widoki i słuchałam muzyki. Nie chciałam z nim rozmawiać, żeby się nie wydało.  Horan wielokrotnie próbował ze mną porozmawiać jednak ja patrzyłam dalej w małe okienko i podziwiłam chmury. Wkońcu chłopak wyjął mi jedną słuchawkę z ucha i włożył ją do swojego.
- Justin Bieber? - zapytał, a ja skinęłam głowa na tak- od kiedy go lubisz?
- od kąd powstała piosenka love me- wzruszyłam ramionami a Niall przytulił się do mnie i miział nosem moją szyję.
Słuchaliśmy razem nowej płyty Justina Belive. Po kilku piosenkach oparłam głowe o ramie Nialla, zasnęłam.
* Niall
Wyjąłem z torby telefon i zrobiłem Paulinie kilka zdjęć kiedy spała. Tak słodko się uśmiechała przez sen. Wziąłem z bagażu podręcznego koc i przykryłem nim moją dziewczyne. Była taka słodka i urocza. Wtedy wpadłem na pewien pomysł który zrealizuję kiedy wrócimy do Anglii. Byłem pewny, że na pewno jej się spodoba. 
* Paulina
Obudził mnie blondyn informując mnie że za 15 minut lądujemy. Przeciągnęłam się leniwie i cmoknęłam chłopaka w szyję.
Kiedy już byliśmy na lotnisku Niall został zaatakowany przez mase nastolatek. Kiedy robił sobie z nimi zdjęcia podszedł do mnie pewien facet. Spojrzałam na niego pytającą a ten sie uśmiechnął.
- Niall ci nie powiedział że mam po was przyjechać?- zapytał.
- To ty jesteś Greg? Boże przepraszam- zrobiło mi się głupio ale Greg tylko się zaśmiał.
- Niall- zaczął wskazując na blondyna- Pierwszy raz zaprosił dziewczyne do domu by poznać ją z rodziną. Musisz być wyjątkowa.
Zarumieniłam się, a Niall pomachał w naszą stronę. Miałam wrażenie  że wszyscy obecni na lotnisku w jednym  momencie spojrzeli na mnie, co nie bardzo mi sie podobało. Nie nawidzę być w centrum uwagi.
W końcu niebieskooki podszedł do mnie i złożył na moich ustach delikatny pocałunek. Słyszałam tylko krzyki, buczenie. Otworzyłam oczy i od razu tego pożałowałam. Oślepił mnie blask fleszy.
- czy jestescie para? Zdradzisz nam Niall kim jest ta pieknosc? Jak dlugo to trwa? Czy jest kims znanym? O moj boze! Niall horan i zwykla nastolatka. To fanka? 
Tylko tyle zdołałam uslyszec. Niall został z fankami na lotnisku a ja poszłam z Gregiem do samochodu. Po 20 minutach przyszedl do nas Horan. Usiadl obok mnie na tylnym siedzeniu i objął ramieniem. 
- przepraszam- szepnał 
Nie ruszało mnie to. Patrzyłam przez okno na przechodzacych ludzi
- prosze. Wiedzialem ze tak bedzie ale teraz juz nie musimy sie kryc. To minie, obiecuje- spojrzalam mu w oczy i mocno przytuliłam.

- Dzien dobry pani Horan- usmiechnelam sie do kobiety i podalam reke- jestem Paulina
- och dziecko mow mi Maura- zasmiala sie i ucalowala moje policzki- miales racje. Jest sliczna- zwrocila sie do swojego syna- mam nadzieje ze zaprosiles ja na slub.
Spojrzalam na chlopaka pytajaco a ten gapil sie w podloge
- niall james horan odpowiedz- powiedziala Maura
- zapomnialem- szepnal
- Niall ja rozumiem ze jest tez zespol, robisz kariere, masz dziewczyne, pracujecie nad druga plyta ale jak do licha mozna zapomniec o slubie swojego brata?
- to ja nie bede przeszkadzac- powiedzialam i chwycilam waluzke kierujac sie na gore.
*Niall
- mamo....- zaczalem 
- Niall ja rozumiem - przylozyla mi dlon do policzka i spojrzala w oczy- ale synku zawsze mowiles ze rodzina jest najwazniejsza a ty zapominasz o slubie Grega, pamietaj ze jest ono za tydzien. A teraz idz i blagaj ta dziewczyne na kolanach aby ci wybaczyla. Trzymaj ja i nie puszczaj bo ta dziewczyna to ideal.
* Monia
Siedzieliśmy w mieszkaniu Harrego i oglądaliśmy kolejną komedię romantyczną. Nie byłam nią zainteresowana bo oglądałam ją już kilka razy, o czym Harry nie wiedział. Nie chciałam mu o tym mówić, bo tak się chłopak natrudził by znaleźć coś odpowiedniego dla naszej dwójki.
- Dlaczego nie oglądasz?- zapytał dalej patrząc w ekran- czuję na dobie te twoje seksowne kocie oczy- zaśmiał się.
- Patrze i myślę co będzie z nami kiedy wyjadę do Polski. Nie będziemy mieć dla siebie czasu. A co jak to nie wypali?- położyłam mu głowę na ramieniu.
- Mam świetny pomysł. Co byś powiedziała na to, żebyśmy razem zamieszkali? Tutaj w Londynie
Jesteś pełnoletnia więc rodzicami się nie przejmuj.
Nie mogłam uwierzyć w to co powiedział loczek. Bez dłuższego namysłu rzuciłam się na niego i zaczęłam go namiętnie całować, co chłopak odwzajemniał. Kiedy już się os siebie odkleiliśmy zdałam sobie sprawę, że jest jeszcze Paulina.
- Harry...- zaczęłam spyszczając głowę w dół- z chęcią, ale co z Pauliną? Nie mogę jej zostawić samej w Polsce. Ona mnie potrzebuje, to moja siostra.

* Paulina * w tym samym czasie
Siedziałam w pokoju Nialla, kiedy drzwi lekko uchyliły się. Spojrzałam na Nialla, który zamknął drzwi i przeczesał dłonią swoje włosy.
-Paulina- zaczął- przepraszam. Głupio wyszło, jest mi wstyd. Za bardzo byłem zajęty wszystkim innym tylko nie ślubem Grega, że aż po prostu o nim zapomniłem. Uroczystość jest za tydzień, może zechciałabyś dotrzymać mi towarzystwa?- uśmiechnął się.
- och Niall- zaśmiałam się- jasne, że z tobą pójdę. Tylko obiecaj mi jedno. Zero paparazzi, okey?
- Spokojnie, to uroczystość zamknięta. A teraz chodź- pociągnął mnie za ręke.
- Gdzie?
- No na zakupy. Pomożesz mi wybrać garniak.



Nawet nie wiecie jak zrobiło mi się przykro kiedy pod 11. Nie było żadnego komentarza. Niestety ten rozdział dodaje z niechecią.
Next- MOŻE niedziela



Much love x




wtorek, 2 lipca 2013

8. " Wierze w was"

* 2 DNI PÓZNIEJ / Perspektywa Moniki

-Horan. Błagam Cię.- szepnął po raz kolejny Harry. Niall od 2 dni nie wstawał z łóżka. Leżał i tępo gapił się w sufit.- Powiedziałeś jej o modest? - Niall zaprzeczył ruchem głowy, a Hazza kontynuował- A powinieneś.

Podeszłam do blondynka i popatrzyłam na jego zaszklone oczy. To było pewne, niebieskooki się zakochał i to na zabój z mojej siostrze. Nawet nie miałam czasu z nią o tym pogadać, ale wiedziałam, że ona też kocha blondynka. Na pewno cierpi i żałuje, ale to była jej decyzja.
- Harry ja pójdę do Car. Może ona powie mi co zrobić z Pauliną. - szepnęłam mu do ucha i podeszłam do Nialla- Trzymaj się Horan.- lekko się uśmiechnęłam i przytuliłam go.- Będzie dobrze.- dodałam.

* perspektywa Pauliny
- Kochanie masz gościa- usłyszałam głos mamy. Wstałam z łóżka i nie chętnie otworzyłam drzwi do swojego pokoju. Przed nimi stała ładna, trochę wyższa ode mnie brunetka.
- Cześć. Jestem Caroline,dziewczyna Malika.- powiedziała- Mogę wejść?
Zaprosiłam ją do swojego pokoju, poprosiłam dziewczynę aby usiadła sobie na łóżku, a sama poszłam do kuchni i wyjęłam dwie szklanki i nalałam tam mrożonej herbaty. Szklanki zaniosłam na górę i jedną z nich podałam Caroline.
- Dzięki.- uśmiechnęła się- Słuchaj... Musze się ciebie o coś zapytać...-zaczęła- Kochasz Nialla?- Tak, tak, tak. Wiedziałam, że zada mi to pytanie. Za pewne Monia albo Niall kazali jej przyjść.- Wiem co myślisz. Przyszłam sama, nikt mnie o to nie prosił.
Wzięłam głęboki wdech i wydech.
- Tak, kocham go. - szepnęłam.- Cholernie go kocham. Jak nikogo dotychczas.Problem w tym, że się boję. Najzwyczajniej w świecie boję się, że po wakacjach on mnie zostawi.
- Niall nie jest taki. Miał by koncert na drugim końcu świata, a przyjechałby do ciebie tylko po to by Cię przytulić. On jest uroczy. I cholernie romantyczny.


- Porozmawiaj z nim.- powiedziała otwierając drzwi.- Wierze w was. Pasujecie do siebie.
- Dzięki. - uśmiechnęłam się.- Przemyślę to i zadzwonię do niego.- uśmiechnęłam się i pożegnałam z Car.
Teraz wiedziałam już wszystko co powinnam wiedzieć. Car opowiedziała mi o Modest i o tym jak zmusili Nialla do bycia z Demi, o tym jak to właśnie Modest kazał Car i Zaynowi zakończyć związek. I o innych wielu innych rzeczach, ale to było najmniej ważne.
Teraz już wiedziałam co mam zrobić.
Powolnym krokiem udałam się na górę i wyjęłam telefon z pod poduszki.
Ręce mi się trzęsły przez co nie mogłam znalezć w kontaktach odpowiedniego numeru. Kiedy już mi się to udało, niepewnie nacisnęłam zieloną słuchawkę ...

poniedziałek, 1 lipca 2013

10. "Może rozpalimy ognisko."

po raz kolejny go pocałowałam, a za plecami usłyszeliśmy głośne krzyki typu "uuu..." oraz brawa.
Odwróciłam się w stronę z której dochodził hałas. W naszą stronę zmierzała grupka dobrze znanych mi osób. Monia trzymała Harrego za rękę i szeroko się do niego uśmiechała. Jej uśmiech był szczery, a w jej oczach było widać, że naprawdę kocha Stylesa. Trochę dalej szedł Zayn, a na swoich plecach niósł Caroline. Szli jeszcze Louis i Liam, których niestety nie znałam osobiście tylko z opowiadań Nialla i Car oraz z głupich plotek przeczytanych w internecie. Dalibyście wiarę, że jakiś czas temu Niall, Harry i Liam palili skręty na jachcie?* Ja nie bardzo.
Posłałam grupie szeroki uśmiech.
- Cześć - powiedzieli wszyscy razem.
Poznałam Louisa, Liama i Zayna. Byli wspaniali tak jak Niall i Harry. Zachowywali się tak jak moi znajomi z Polski, mieli poczucie humoru i lubili nawzajem się wkurzać i kłócić.
Siedzieliśmy na piasku w kółku, tak aby każdy mógł się widzieć. Rozmawialiśmy o wszystkim, nie brakło nam tematów. Słuchałam opowiadań chłopców odnośnie ciekawych momentów z ich życia, z trasy i ze zwiedzania różnych interesujących miejsc. Sama opowiedziałam trochę o Polsce i wspomniałam kilka słów o Matim.
-Może rozpalimy ognisko u nas w ogrodzie? Wezmiemy gitary, pośpiewamy trochę- zaproponował Liam.
Wszystkim spodobała się propozycja chłopaka, więc wstaliśmy i ruszyliśmy w stronę domku wynajętego przez zespół. Kiedy doszliśmy, weszliśmy do domku i przez niego przeszliśmy do ogrodu. Nie było już jednak z nami Line( tak Zayn mówił na swoją ukochaną... awww...), ponieważ oznajmiła, że nie czuję się najlepiej. Malik obiecał jej, że gdy tylko rozpali ognisko, przyjdzie do niej. Mimo, że Mulat na takiego nie wygląda to był naprawdę bardzo czuły, troskliwy i delikatny dla brunetki i tak jak jej obiecał, po rozpaleniu ogniska przeprosił nas i poszedł do swojej miłości. Urocze.
Między czasie Niall przyniósł swoją gitarę, skinął głową do chłopaków i zaczął grać, a chłopcy śpiewać. Po chwili Horan dołączył do Harrego, zaśpiewał kawałek refrenu. Chłopcy umilkli, a Niall patrząc prosto na mnie zaśpiewał.
You'll never love yourself half as much as I love you.
You'll never treat yourself right, darlin' but I want you to.
If I let you know, I'm here for you, maybe you'll love yourself,
Like I love you.**   ***

____

* plotka zmyślona
** Little Things- solówka Nialla
*** tłumaczenie:
Nigdy nie będziesz kochać siebie, choć w połowie tak mocno jak ja kocham ciebie
Nigdy nie będziesz traktować siebie odpowiednio, kochanie
Ale chcę, by tak było
Jeśli pokażę ci, że jestem tu dla ciebie
Może pokochasz siebie, tak jak ja kocham ciebie


Dziękuje za wszystkie miłe komentarze pod 9. Obiecuję, że jest to ostatni tak krótki rozdział.
 Komentujcie <3
Next - niedziela